poniedziałek, 22 kwietnia 2019

Relaks😀
Mam nowy telefon, i właśnie testuję pisanie blogaska. Właściwie przyszłam nazbierać chwastów na sok. Ale znalazłam słoneczne miejsce po zawietrznej i bardzo miło mi sie tu siedzi. Opuszczone siedlisko głuchoniemego Zdzicha jest moim barem sałatkowym. Pełno tu dzikich roślin jadalnych, zbieranie ich jest moją pasją. To lepsze niż medytacja, a może to właśnie medytacja?
Ptaszki pitolą, słońce świeci, psi przyjaciele mi towarzyszą. Ach! Lekko mi na duszy tym bardziej że śniadanie wielkanocne dopiero za rok :D
Nie było tak źle, nawet za dużo sztyletów w powietrzu nie latało. Muszę przyznać, że moja mama robi postępy, parę razy ugryzła się w język i była w dość miłym nastroju. Co prawda traktowała babcię jak powietrze, ale jakoś uszło. Babcia też dała radę.
Ja se tu siedzę a mężu czeka na sok :)
Wczoraj nareszcie spadł deszcz, wszystko jest takie soczyste!

Jeszcze próba dodania zdjęć😁


20 komentarzy:

  1. Dzień dobry Iksiu! Wesołego świętowania! To pisałam, ja, foxylady

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie, od kiedy do stołu nie zasiadają synowa amerykańska z synową krajową sztylety w powietrzu nie latały.
    Ale wczoraj nie było z nami przy stole OMW (jest po operacji) i było naprawdę przemiło, prawdziwie rodzinnie i bez spinki.
    I wszyscy obecni przy stole uznali, ze każde następne święta też tak chcą.
    I co ja mam teraz z OMW zrobić?;)))
    Ale o to będę się martwić przed wigilią;).
    A dzisiejszy dzień już sami, tylko z kotami i to jest już dla nas staruszków najlepsza forma świętowania;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem się trafią takie harde jednostki.
      Trzeba go gdzieś wysyłać przed biesiadą ;)

      Usuń
  3. No widać,że tel się dobrze spisuje, jest podręczny i będziemy częściej czytac wpisy. Swiets minęły na siedzeniu i jedzeniu w domu, no w pierwszej dzień zaliczylam krótki spacer wczoraj wiało i zimno, więc był powód do siedzenia Popadalo wczoraj nocą trochę tak, ciągle jednak za mało, jest sucho Miałam posiac resztę warzyw, ale zimno, więc może po południu wyrusze Miłego tygodnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. IRA u nas wieje tak strasznie ze ziemia z pól fruwa w powietrzu. Okna już mam z powrotem zasrane.
      Deszczu rozpaczliwie brak.ten co spadł w pierwszy dzień to była kropla w morzu potrzeb.
      Mój ogródek jeszcze czeka. Dziś iksiki(słoiki) wyprawiam w swiat

      Usuń
  4. Jak smakuje taka mieszanka zieleniny? Mniszek gorzki, fiołki to nie wiem, pokrzywa i podagrycznik tez nieszczególne raczej smakowo, coś jeszcze dodajesz?
    Dobry telefon nie jest zły,sama sie o tym przekonalam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez dodatku trudno byłoby to przełknąć. Jabłka pomarańcze cytryna imbir banan. W tym zestawie jest słodkawe z goryczką.

      Usuń
  5. Pustynniejemu niestety!
    Buuuu! ;-(((

    OdpowiedzUsuń
  6. Iksiu to ja, Ake :-)
    Na razie jestem blogowo bezdomna. Nie mam na razie ani czasu ani glowy sie za to zabrać. Jak tylko sie wezmę to sie zglosze. Na razie będę podczytywała :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witaj!
      grunt że jesteś!
      ja też czasowo niedomagam.

      Usuń
  7. A co się ze Zdzichem stało? Bo jakoś przegapiłam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po złamaniu i operacji stawu biodrowego zamieszkał w domu starców, gmina opłaca mu pobyt, bo nie ma żadnej rodziny, a jego posiadłość została sprzedana przez jego chciwą bratową. Ona też mieszka w tym samym domu starców, bo ostatecznie zwariowała, ale za nią płaci jej brat, który skosił kasę ze sprzedaży zdzichowej chacjendy i trzyma pieczę nad jej majątkiem.

      Usuń