20 lat
temu napisałam pierwszą notkę. W ostatnich latach trochę się opuściłam w
blogowaniu, ale całkowicie mi ono nie odeszło.
Pamiętam jak zaciekawiło mnie nieznane słowo „blog”, kliknęłam i wsiąkłam.
Namiętnie pożerałam wszystko, co wyszło spod ręki Anonimki, Jolindy, Holi_goli i wielu innych pięknych ludzi.
Człowiek to moja pasja, a tu było tyle obiektów do obserwowania. Niektórzy
milkli, ale pojawiali się nowi. Oprócz przyglądania się innym, zaczęłam też
wyrażać siebie. Bardzo mi to pomogło, to było jak terapia, mogłam się przejrzeć
w wielu oczach, dostrzec inne punkty widzenia w postrzeganiu własnych problemów.
Teraz coś się stało z czasem, jakby przyśpieszył, bo nie ma kiedy blogować,
albo pożarł go fejsbook. Tam też można się przyglądać ludziom, trochę od innej
strony, bo tam widać jaką twarz ludzie pokazują, jak się lansują. Wolę te
blogowe szczere esencje, niż fejsowe
migawki, ale na fejsie nie trzeba się wysilać, skupiać na tekście, trochę się
człowiek prześlizguje po powierzchniach, ale ta zmienność i obfitość pochłania
uwagę i wciąga.
Ale wicher! Wszystkie wianki na cmentarzu będą fruwać.
Wstałam o piątej, żeby poczytać, bo mi to weszło w krew, ale urodziny blogaska
mnie odciągnęły od zamiarów. A że czytam na kompie, tym łatwiej było zboczyć.
Angielską książkę przeczytałam, całe lato mi na to zeszło ;D
Teraz wciągnął mnie „Enneagram – typy osobowości” z pasją próbuje rozszyfrować kim
jestem, odnajduję się w zbyta wielu typach ;D, krewnych i znajomy też rozgryzam
i niektórzy są wypisz wymaluj jeden typ, na przykład teściowa ,
Enneagramowa trójka, mogłaby za
karykaturę robić z tym swoim nieustannym (patrzcie na mnie, czy wszyscy widzą
jaka jestem wspaniała, ja wszystko mam najlepsze). Mój ojciec też jest trójką,
ale na zupełnie innym poziomie, też mu się wydaje, że to jak widza go inni jest
takie ważne , i że to jak on widzi sam siebie jest tożsame z tym jak widzą go
inni. Ale nie epatuje tym, ceni to sobie (ten swój wizerunek) w sobie samym.
Menopauza mnie torturuje, dotychczas sporadycznie, raz na jakiś czas miewałam
uderzenia gorąca w nocy, ale teraz mam również w dzień. Jakość snu znacząco mi
się pogorszyła, wybudza mnie to czasami kilka razy w ciągu nocy. Jak to
przetrwać? Ile to potrwa?
sobota, 2 listopada 2024
2 listopada
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz