Mam mocne postanowienie, że dziś umyję okna, ale objadłam się i żeby jedzonko się ułożyło poklikam na blogasku.
Z powodu silnych wiatrów i gości z Afryki okna mam tak obsrane, że nie ma zmiłuj, trzeba umyć, przynajmniej te od wschodu (w polu rażenia bociana).
Kopiowanie bloga z bloxa odpuściłam, robienie tego na piechotę, wpis po wpisie, to mozolna robota. Nie chce mi się, nie mam czasu, trudno.
Wniosek na dopłaty muszę zrobić, ogród czeka na posianie, a co najgorsze, Babcia trochę zaniemogła.W zeszłym tygodniu miała 40,2 *C, zawezwana pani doktor stwierdziła zapalenie płuc. Dziwne to było, osobiście wątpię w tę diagnozę, choć na początku uwierzyłam i się przeraziłam. Wykupiłam i podałam antybiotyk, po którym babcia dostała sraczki.Po jednym dniu gorączka zniknęła, babcia nie kaszle, nie ma żadnych problemów z oddychaniem, jedynie nie ma siły i apetytu.
Albo to był jakiś wirus, albo organizm powoli się wyłącza, 1 kwietnia babcia obchodziła 98 urodziny.
Chyba, że winne są myszy, które harcują w chacie babci i mają tam raj.Czytałam, że przez mysie siki można się nabawić różnych paskudnych rzeczy, z zapaleniem płuc włącznie.
Wypowiedziałam im wojnę, ustawiłam arsenał pułapek(4 ofiary śmiertelne), rozłożyłam trutkę i przeprowadziłam gruntowne porządki.
Jak babcia się sama rządzi w kuchni, to TAK śmieci, że szok, rozsypuje, rozlewa, nie trafia do śmietnika, chomikuje, hoduje pleśniaki i ukryte kiszonki. Wnętrze jej lodówki stanowi schronienie dla przeróżnych form życia, coś wkłada i zapomina.
Odkąd jest osłabiona, częściej ja odwiedzam i dłużej przesiaduję, tak wysprzątałam, że myszy zdechną z głodu.
Szykuje nam się imprezowy maj. Komunia u szwagrostwa i chrzciny babcinej prawnuczki.
Odwieczny dylemat w co się ubrać i ile do koperty włożyć.
Akurat zrobiłam sobie przerwę na kawę, bo okna na pięterku umyłam!. To należy odpocząć przed tą samą robotą na parterze!
OdpowiedzUsuńSwoje bloxy dawno temu skopiowałam to mam teraz na własnym dysku zewnętrznym i chwati!
Pozdrawianki przedświąteczne!
Fusilko, ja dziś po drugiej kawie, ale śnięta jestem jak mucha w zimie.
UsuńWitaj Iksia, jak Ciebie mam w zakładkach to już wiem, że nie zginę :-)))
OdpowiedzUsuńA ja skopiowałam, najpierw do worda, poszło szybciej niż myślałam, niestety bez komentarzy. W Bloxie w ustawieniach zrób sobie żeby pokazywało Ci maksymalną ilość wpisów, tj. 20. W Archiwum na bocznej szpalcie ustaw by pokazywało miesiącami. Potem tylko klikasz w miesiąc i kopiujesz wszystkie 20 wpisów scrollując myszką z góry na dół. Wklejasz do worda, I tak po kolei. Sama zobaczysz jak spada częstotliwośc wpisów. u mnie tak było :-)
A potem jeszcze przerzuciłam zgodnie ze wskazówkami Bloxowymi do kompa, ale nie wrzucam do Bloggera, bo i tak komentarzy nie będzie, więc niczego to nie zmienia.
Szkoda mi było tyle klikania :-)
ja też cię pilnowałam siostro :D
Usuńtu Pyrismaragos (tak, jeszcze dycham) skopiuj, skopiuj, wyobraź sobie że mój Igor całkiem sero ZAŻĄDAŁ żebym mu swojego bloga zapisała w testamencie, uważa że to co pisałam jest bardzo ważne bo to jego historia też, i że jemu się to należy jako moja spuścizna
UsuńSzkoda tego Twojego bloga, fajny był...
OdpowiedzUsuńA z Babcią dziwnie. Może to faktycznie myszy i inne obce formy życia...
cytrynko, bałam się że to już kostucha po babcię przybyła ...
UsuńWitaj Iksińska!! jak się cieszę,że Cię znalazłam,bo kiedyś Cię podczytywałam jak nie było jeszcze kłódki.Pamiętam bociany,jazdę na jakiejś maszynie rolniczej i Twoją Babcię,przygody ze zwierzakami a nawet przepis na ciasto drożdżawe (skorzyst.z przepisu).Teraz cieszę się,że Babcia jeszcze żyje i,że bociany przyleciały.Ale wtedy dałaś ich fotki,a teraz ?? też ich pokaż.Bo to napewno jest to samo pokolenie od lat.Pozdrawiam i przesyłam radości Wielkanocne.Marta
OdpowiedzUsuńMarta, bardzo mi miło, że się ucieszyłaś na mój widok :)
Usuńprzed zakluczykowaniem? to było dawno temu, częstotliwość wpisów mi spadła i polot już nie ten ;)
Babusi duzo zdrowia jeszcze życzę!
OdpowiedzUsuńZnam taką robotę w sensie obowiązków, wiec sily Ci życzę I dawaj te bociany 😎
boćki w następnym wpisie, obiecuję :)
UsuńTy masz z tymi boćkami! Gdyby nie one i ich fatalne położenie względem okien - mogłabyś sobie odpuścić ich mycie przed świętami. A tak, to cóż...
OdpowiedzUsuńUściski!!!
tradycja jest, że w wielkanocną sobotę srają na świeżo umyte ;D
Usuńciekawe czy sporostają w tym roku, dużo zależy od wiatru ;D
Babcia nie dożyje 100? kobietawkryzysie
OdpowiedzUsuńpsychicznie się nie poddaje, bardzo chce żyć :)
UsuńBiedna babcia, dobrze, że ma Ciebie. Jeszcze zdążysz umyć okna, ma być ciepło. Część warzyw posialam, ale zimno, sucho, więc po świętach reszta będzie.
OdpowiedzUsuńu nas dziś troszke kropi, ale, to kropla w morzu potrzeb. Susza jak diabli. z ogródkiem startuje dopiero po świętach, dzisiaj było -4 i tak nic nie rośnie.
UsuńTwoja Babciusia to taki egzwmplarz, ze jak troche przypilnujesz i wzmocnisz jej organizm to jeszcze da radę, wierzę w nią, ma silną wolę życia. Nawet mi nie w glowie myc okna, J przyjechal i mi sie wszystkiego odechcialo,bo troche juz zdazyl mnie rozdraznic, zdenerwowac, no witki opadają:)
OdpowiedzUsuńMusze wykrzesac sily na gotowanie bo Mlodsza przyjezdza.
Dora mam to samo, musze cos z siebie wykrzesać, bo nic mi sie nie chce w temacie świąt, chętnie bym poszła na spacer, poczytała, nazrywala pokrzyw i chwastów, ale żeby gotować?
UsuńJeżeli świata nie widać, to okna trzeba jakoś umyć:) Aniu, jesteś tak sprytną dziewczyną, że do świąt uporasz się ze wszystkimi pracami czego życzę Ci z całego serca:)
OdpowiedzUsuńBabcia ma już taki wiek, że wszystkie proste czynności dla niej już nie są tak proste. Mam nadzieję, że jakoś wykaraska się z tej zdrowotnej zapaści. Zdrowia życzę dla Całej Rodziny:)
Dużo zdrowia dla Babciusi! A na myszy weź zaprowadź któregoś swojego kota na gościnne występy! :)
OdpowiedzUsuńTeż mam kopertowe dylematy - u mnie bierzmowanie chrześniaka i wesele...Pozdrawiam, to pisałam ja, foxylady.
Wspołczuje tych kopertowych dylematów, ale nie przeginaj proszę. Nie jesteś chrzestną, daj symbolicznie! Ubierz się wygodnie,jesteś sliczna i zgrabna, sukieneczka może we wzorek i gotowe,dziewczeco i kolorowo, niem a co się postarzać jakimiś nadobnymi szatami:)))))
OdpowiedzUsuńA,no i swita u nas juz trwają, duzo sie nie narobilismy, jedzenia akuratnie w sam raz ,a okna nie pomyte i wcale sie tym nie przejmuję.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za poprawę zdrowia Babci.
OdpowiedzUsuńWam życzę pięknych i spokojnych Świąt.
Radosnych, zdrowych i spokojnych świąt Iksiu dla całej rodziny.
OdpowiedzUsuń