...pada.
Ahoj! Witajcie!
Odzywam się na znak że żyję. Dziękuję za wszelkie zatroskane myśli jakie przesłaliście w moim kierunku. Nawet się jakoś za bardzo nie zestresowałam tym wybuchem, słyszałam go na własne uszy, bo to 20 km od mojej chałupy. Zadumałam się po dżwięk był inny, niż wszystkie, taki dogłębny, z ziemi jakby. Pomyślałam, że coś srogo wybuchło. Pojawiło się też skojarzenie z ogromnym drzewem które tuż obok ścięte upada na ziemię wydając głuchy jęk.
Pojechałam na zumbę i tam się dowiedziałam że wybuchł gaz w suszarni kukurydzy, pośmieszkowaliśmy, że 'haha to jeszcze nie bombardowanie". Jak wróciłam do domu, to już wrzało w internecie i dopiero wtedy mózg mi się skonsternował. Ale to nie był ani strach, ani panika, tylko raczej wielka niewiadoma i stan gotowości, w mózgu była cisza. Bo to się mogło rozstrzygnąć rożnie. Nie było jasne kto i po co skierował te rakiety na nas.
Szczerze powiedziawszy spodziewałam się tych rakiet już marcu, bo mieszkam w korytarzu dostaw na Ukrainę. Sądziłam że to Putin nas tu będzie bombardował, a tymczasem to sąsiadom się coś wymsknęło. I zamiast przeprosić to idą w zaparte. Jasne że jakby ich ruscy nie atakowali, to by się nie musieli bronić, ale jak cos się niechcący spartoliło, to wypada przeprosić i się przyznać.
Na razie rozeszło się po kościach, ale to jeszcze różnie może być.
Muszę kończyć, bo babcia czeka, coś jej musze ugotowac na obiad. Najgorsze jest to wymyślanie, już zrobić prościej niż zaplanować. Dziwne, ale tak mam.
Babcia ma galopująca demencję, bywają lepsze i gorsze dni, czasem jest bezmózgą amebą, a czasem zaskakuje bystrością i poczuciem humoru.
O, jak milo, że skrobnęłaś.
OdpowiedzUsuńOj, szlag z ta demencją:(
Trzymaj się!
Przerażające, tak blisko was... pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńZdrowych i pogodnych Swiat wam zycze!
UsuńA wiesz, mysle nad tymi drozdzowymi pierogami, z kapusta, kiedys na starym blogu dalas przepis, mam do dzisiaj ;)
Dobrze, że się odezwałaś. Trochę lżej na serduchu!
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się!
Dziękuję, Iksiu, za odzew. Trzymaj się ciepło! :-)
OdpowiedzUsuńJak dobrze Cię widzieć! :) Pisz częściej proszę!! Pozdrawiam! Kasiask
OdpowiedzUsuńJak dobrze Cie znów niej czytać, po wybuchu od razu pomyślałam o Tobie, bo wiem ,że blisko do granicy .Babcia biedulka ,dobrze,że jesteś blisko niej.Oewnie obroobione pola już, obsiane ,buraków chyba nie masz.Poprószylo u mnie ,chlapa ,ziąb ,no ,ale w końcu pora na to.Pisz Iksiu,bo widxisz jak wszyscy tęsknimy.
OdpowiedzUsuńOjeju ,znów mi pozmieniał.slownik na początku, pisze w telefonie.
OdpowiedzUsuńNie przypuszczałam, że aż tak blisko granicy mieszkasz, kurka wodna, nie zazdroszczę. Jak tam szydełko, dziergasz znów gwiazdki ? Co roku te od Ciebie zdobią w formie girlandy/ zawieszki moją kredenso/bibliotekę, są najpiękniejsze z tych wszystkich, które zgromadziłam :) Trzymaj się ciepło, pozdrawiam z drugiego końca PL .
OdpowiedzUsuńNo wreszcie się pojawiłaś! Nudno jak nic nie piszesz:-(
OdpowiedzUsuńDzięki, że się odezwałaś.
OdpowiedzUsuńNie udała się ta Starość Panu Bogu. Oj nie. Demencja najbardziej uciążliwa dla bliskich, bo sam zainteresowany i tak nie ogarnia. Straszne to.
trzymaj się! Trollatrolla
OdpowiedzUsuńDobrze wiedziec, że u Ciebie wszystko Ok.
OdpowiedzUsuńAlicjawu
Iksiu sciskam noworocznie!
OdpowiedzUsuńIksiu ,wszystkiego najlepszego na cały nadchodzący rok zdrowia,miłości, radości, spokoju,niech Ci sie dobrze darzy w domu ,ogrodzie i polu.
OdpowiedzUsuńIksia, co tam w nowym roku?
OdpowiedzUsuńHalo, halo, jest tu kto?, 😉
OdpowiedzUsuń