poniedziałek, 16 października 2023

 Nadaję od babci. Śpimy tu z ojcem na zmianę, jedna noc moja, jedna jego.

Od ostatniego wpisu minął tylko miesiąc, a tyle się wydarzyło, jakby ich kilka minęło.
Było intensywnie.
Babcia po swojej równi pochyłej weszła na ostatnią prostą.
Właściwie już prowadzi życie grobowe, ma być cicho, ciemno i żeby nikt jej nie ruszał, nie je, nie pije, śpi. Zupełnie jakby zapomniała umrzeć.
Po tych miesiącach szarpania się, nastał wreszcie spokój.
Proces adaptacji do pampersów, był burzliwy, ale na szczęście krótki. Walczyła do końca, już nie dawała rady wstać, ale potrafiła ściągnąć pieluchę i nasikać na łóżko. Kilka piekielnych nocy to trwało, raz nawet w akcie desperacji przyszyłam jej koszulę, do spodni, bo nie mogłam znaleźć agrafek, żeby uniemożliwić ściąganie pampersa. Pierwszą kupę obsługiwaliśmy we troje, ojciec trzymał za nogi, stryjek za ręce,  ja myłam tyłek a ona się wiła i wrzeszczała.

Himalaje piekieł tu z nią przeżyliśmy, kilka nocy, było naprawdę koszmarnych, wołała co 20 minut, złościła się, płakała, nic jej nie pasowało, już zaczynałam podejrzewać, że jakieś obce byty przejęły jej ciało, żeby nakarmić się ziemskimi emocjami. W dzień spała w nocy robiła nam manewry.

Trzeci miesiąc nie je, wszyscy jesteśmy w szoku, że tak długo da się żyć.
Im mniej życia w tym ciele, tym częściej pojawia się babcia, czasem nawet „dziękuję” powie, demony budzą się tylko przy zmianach pampersa i czynnościach higienicznych, ale już nie mają takiej siły rażenia. Jest dużo lżej.

W trybie przetrwania jadę od maja, tyle tych emocji, tyle nerwów i złości się przekotłowało.
Na bazie wkurwu wysprzątałam cały ten dom, wyrzuciłam wszystkie zbędne klamoty, zasrane dywany, zaszczane chodniki, sweterki zeżarte przez mole, porozciągane gacie, poplamione obrusy, sztuczne bukiety, futro, kożuchy, jesionki, kozaki, połamane parasolki, śmierdzące kołdry.
Jak mnie babcia wytrąciła z równowagi, dla mentalnego oczyszczenia, ładowałam śmieci w wory. Praktykowałam to już od dawna, tylko kiedyś musiałam ukradkiem, żeby babcia nie widziała, bo potrafiła grzebać w śmietniku i przynieść z powrotem.
Teraz poszłam na całość, tak czysto i przestronnie nigdy tu nie było, duch babci może ulatywać nieprzywiązany, nie ma tu już wszystkich tych bambetli, rozproszyły się po świecie.
Palę gromnicę i kadzidło, wymyłam wszystkie kąty, poprzestawiałam meble.
Moje ego miało swoje 5 minut, porządziło trochę.
Ech, ileż to godzin spędziłam z babcią na jałowych dyskusjach, że nikt jej dupy nie będzie mył, że nie da sobie pampersa założyć i teraz ego by chciało zapytać – I co babciu?
Ale  babcia niczego nie pamięta.

Jeszcze przez śmierć musimy przejść, mam nadzieję, że zaśnie i się nie obudzi.  Na myśl o pogrzebie się wzdrygam, szkoda że człowiek nie znika w momencie śmierci. Ja z wszelką celebrą jestem na bakier .
Po takiej nocy u babci, doceniam swoje łóżko domowe, żadnej nocy tu nie przespałam, nawet jak babcia się nie wścieka, to i tak sen nie przychodzi.

11 komentarzy:

  1. Mam to samo, wszelka celebra to dla mnie stres i zżymanie się z materią.
    Trzymaj się, mam nadziejś, że będziesz mogla porzadnie odreagować , kiedy juz bedzie po wszystkim. Ja gdzies ciagle czuję, że brak mi takiego oczyszczenia, za duzo emocji,stresu, gdzies to się jeszcze czasem odzywa. Obys Ty mogla wyrzucic z siebie caly ten ciężar.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dzielna jesteś, Iksiu! Ale o siebie też postaraj się zadbać!
    Co do celebry, też jestem przeciw, mąż mi wtóruje. Dwa lata temu pochowaliśmy teścia, w tym roku teściową. Obecna była tylko rodzina, ceremonię poprowadziła pani z biura pogrzebowego. Po zakończeniu rozeszliśmy się każdy do swoich zajęć. I tyle - pożegnaliśmy ich po swojemu, a gadania ludzi nie słuchamy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyrzucaj wszystko jak leci, ja tez stosuje taki rytual oczyszczania jak juz mi sie nagromadzi (rzeczy i zlosci). Widać trudne jest to odchodzenie w każdym wieku. Ciężko jak umysł szwankuje. Dobrze Cię czytać, wpadaj częściej! Tęsknimy.
    Innyglos

    OdpowiedzUsuń
  4. Trudny masz czas, oj trudny. Straszna jest starość, straszne jest odchodzenie. Tyle się mówi, że straszna jest śmierć nagła i niespodziewana (w pewnym sensie, tak, faktycznie), ale czasem jednak jest ona o niebo lepsza, niż takie odchodzenie na raty, długie, mozolne, pełne złości i słabości trwającej bez końca jakby....

    Ja Mamie kupiłam taki specjalny pajacyk, na zamek błyskawiczny na plecach, żeby się nie rozbierała w łóżku, nie wyjmowała pieluchy itp. Ale, jak Twoja babcia już nie walczy o to, to nie ma sensu...

    Trzymaj się Iksiu.

    OdpowiedzUsuń
  5. W wolnych, bezsennych chwilach zaplanuj co bedzie potem. Jakies sanatorium dla siebie, odnowe biologiczna, masaze, podroze czy inne stawiajace Cie na nogi rzeczy.

    Swoja droga Babcia zawsze byla uparta, silna i samodzielna/samowolna, to z czasem sie tylko nasililo :( dobrze, ze jest spokojniejsza, pewnie koniec coraz blizej.

    Te porzadki to dla spokoju ducha. Cos tam z domem sie stanie po jej odejsciu, juz masz to przygotowane. Bardzo sensowne dzialanie. Gorzej sprzata sie w zalobie, bo wtedy emocje dopadaja. A tak - wywalilas rzeczy razem z furia ;)
    Trzymaj sie i pisz dla rownowagi ducha.
    Iii

    OdpowiedzUsuń
  6. Babcia ma bardzo silny organizm i serce zdrowe,tyle czasu beż jedzenia i picia...szok ,wspolczuje Wam opieki .Trzymaj się Iksia,bo nic tu mądrego nie napiszę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze ktoś ci tu pisze: wymyśl sobie jakiś odpoczynek gdy będzie po wszystkim. Będzie ci to bardzo potrzebne

    OdpowiedzUsuń
  8. to byłam ja, Trollatrolla

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo to smutne, ty masz dużo miłości do babci, ale jak taka osoba ląduje w domu opieki, to rzeczywiście przemoc wobec niej musi być czasami używana, mam na myśli czynności higieniczne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi sie, ze mozna leki podawac ktore pacyfikuja taka trudna osobe; ja bym tak zrobila, bo po co sie mocowac i jeszcze miec wyrzuty sumienia, ze sie krzywdzi? No ale tu juz pozamiatane, oby do konca nie bylo tak bardzo ciezko... sama bezsennosc wystarczy, przez tyle tygodni/miesiecy jako ciezkie doswiadczenie w opiece nad odchodzaca.
      Iiii

      Usuń
  10. Wspaniała jesteś iksiu,modle sie o spokojne odejscie Babci.

    OdpowiedzUsuń